Ostatecznie łączy ich wspólny cel, niezależnie od tego, czy tego chcą, czy nie.
Teraz, gdy Kinowe Uniwersum Marvela będzie jakoś zintegrować X-Men z ich wspólnym filmowym i telewizyjnym uniwersum superbohaterów , jest niemal pewne, że postacie Magento i profesora Charlesa Xaviera zostaną ponownie obsadzone. Oczywiście zostało to już zrobione na dużym ekranie, kiedy Fox Studios zdecydowało się nakręcić filmy będące prequelami oryginalnych filmów Bryana Singera. Do dziś spierają się fani kto był lepszym Magneto, Sir Ianem McKellanem czy Michaelem Fassbenderem ? Równie dobrze, gdyby Sir Patrick Stewart lub James McAvoy zagrali lepszego Charlesa Xaviera.
Dla przypomnienia, to już prawie nie ma znaczenia, ponieważ fani już zaczęli zastanawiać się, kto powinien zagrać te kultowe postacie w interakcji MCU. Ktokolwiek obsadza MCU w tych rolach, powinien zachować szczególną ostrożność, aby upewnić się, że dynamika pozostaje taka sama. W końcu X-Men nie działa bez związku miłości i nienawiści między dwoma mutantami, którzy mają bardzo różne podejścia do tego samego celu: bezpieczeństwa mutantów i dobrobytu.
Jednak dynamika między Magneto (Erik Lehnsherr) a profesorem X może zostać przerwana na wiele różnych sposobów. Dzięki Rotten Tomatoes , teraz wiemy, jak dwaj mężczyźni, którzy grali młodsze wersje postaci, opisaliby epicką miłosną waśń ich postaci.
Dziwaczny bajt
Co przyciąga do siebie profesora Xaviera i Magneto?
Podczas promowania bardzo oczernianego „X-Men: Dark Phoenix”, James McAvoy (Professor X) i Michael Fassbender (Magneto) spotkali się z Rotten Tomatoes, aby omówić swoje doświadczenia z kręcenia filmów o X-Men, a także grania dwóch mężczyzn w centrum ruchu społecznego, aby chronić prawa, godność i życie tych, którzy urodzili się trochę inaczej.
„Myślę, że Charles zawsze szuka kogoś, kto jest uszkodzony” — powiedział James McAvoy o tym, co przyciąga jego postać do człowieka, który ma zupełnie inne spojrzenie na sprawę, na której mu bardzo zależy. „Myślę, że to przemawiało do jego poczucia kompleksu mesjasza lub kompleksu boga. Z pewnością w jakiś sposób przemawiało to do jego ego, w jakiś sposób do jego próżności.
Oczywiście James wie, że przywódca X-Men nie jest tylko ego. Naprawdę chce pomagać ludziom i wierzy, że Erik Lehnsherr desperacko potrzebuje jego uwagi.
IGN
„Ale myślę, że otacza się ludźmi, którzy potrzebują jego pomocy. Jedną z rzeczy, która przemawia do niego w związku, jest to, że był w stanie pomóc [Erikowi]; był w stanie coś [mu] dać, i o ile jest to hojne i miłe, pozwala Charlesowi znajdować się w jego umyśle, który jest w pewnym sensie odpowiedzialny lub ma nawet jakiś autorytet moralny ”.
Jednak w „X-Men: Dark Phoenix” Charles w końcu rozumie, że jego cel nie jest i nie był całkowicie realistyczny.
„Dopiero w ostatnim filmie Charles zdaje sobie sprawę, że przez całe życie był takim błędem, że miał jakikolwiek autorytet moralny tylko dlatego, że był w stanie pomóc każdemu” — wyjaśnił James o swojej postaci. „Pod koniec filmu znajdujemy tę dwójkę w zupełnie innym, zmienionym związku, prawda? Myślę, że gdybyśmy kiedykolwiek posunęli się naprzód, to Erik pomógłby Charlesowi bardziej niż cokolwiek innego.
Reprezentują dwie strony tej samej monety dotyczącej praw obywatelskich
Prawa obywatelskie są główną inspiracją dla komiksów „X-Men” Stana Lee. Podczas gdy X-Menom udało się przyciągnąć młodych ludzi ze społeczności LQBTQA+, a także młodych Żydów i muzułmanów, a także osoby ze społeczności niepełnosprawnych, historia praw mutantów została ostatecznie zainspirowana prawami obywatelskimi, Malcolmem X i Martinem Lutherem Kingiem Jr .
„Myślę, że tym, co pierwotnie przyciągnęło mnie do tej sagi, był fakt, że narodziła się ona z ery praw obywatelskich” – powiedział Rotten Tomatoes Michael Fassbender. „Zawsze patrzyliśmy na te dwie postacie jak na Malcolma X będącego Erikiem i Martina Luthera Kinga Jr. jako Charlesa. A fakt, że obie te postacie chcą lepszej przyszłości dla swoich ludzi, po prostu mają bardzo różne ideologie, jak to osiągnąć. Charles wierzy w integrację, a Erik wierzy w ochronę swoich, dbanie o siebie. A jeśli odseparowanie się od ludzi jest najlepszym sposobem ochrony, niech tak będzie, a jeśli oznacza to pójście z nimi na wojnę, to, wiesz, niech tak będzie. I myślę, że związek jest współzależny. Nie wiem, czy macie dwie rywalizujące ze sobą drużyny piłkarskie, które mieszkają w tym samym mieście. To znaczy Celtic i Rangersi.
Ostatecznie łączy ich wspólny cel, niezależnie od tego, czy tego chcą, czy nie.